Kilkanaście tysięcy osób pokonało w niedzielę 1,5-kilometrową nitkę tunelu biegnącego pod Martwą Wisłą w Gdańsku. Suchą stopą mogliśmy przejść pod rzeką od Węzła Marynarki Polskiej do Węzła Ku Ujściu. Podziemna trasa wycieczki wiodła 35 metrów poniżej lustra Martwej Wisły. To była jedyna taka okazja. Do tunelu wrócimy najprawdopodobniej w czerwcu przyszłego roku, kiedy zostanie on udostępniony pojazdom. W obydwu rurach trwają prace budowlane. Powstaje konstrukcja jezdni. W nitce południowej, która została wydrążona jako pierwsza, trwa zbrojenie, szalowanie i betonowanie ścian zewnętrznych. - Jesteśmy na etapie przygotowań do układania stropów pod jezdnię i mrożenia przejść bezpieczeństwa. Sceneria może sprawiać wrażenie, że znajdujemy się w kopalni. Ale proszę spojrzeć na konstrukcję - jest bardzo stabilna, szczelna i świetnie wykonana - podkreślał w niedzielę Ryszard Trykosko, prezes Gdańskich Inwestycji Komunalnych. Dzień otwarty tunelu pod Martwą Wisłą zbiegł się w czasie z trzecią rocznicą rozpoczęcia prac budowlanych. Umowa na wykonanie inwestycji została podpisana przez miasto i i konsorcjum OHL - Hydrobudowa Polska 14 października 2011 r. Prace powinny zakończyć się w październiku 2014 r. Generalny wykonawca chce przedłużyć termin do kwietnia. Opóźnienie tłumaczy m.in. upadłością jednego z partnerów, zanieczyszczeniem gruntów, które wstrzymało roboty, oraz koniecznością przekładania biegnących w tym miejscu światłowodów. Zdaniem GIK, poślizg nie wpłynie na termin oddania tunelu do użytku. Pierwsze samochody mają przejechać tędy na przełomie maja i czerwca. 19.10.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia