Ekstremalna Droga Krzyżowa prowadziła w tym roku po raz pierwszy przez Trójmiasto. W nocy z piątku na sobotę uczestnicy nietypowego nabożeństwa wielkopostnego pokonywali w milczeniu, z drewnianymi krzyżami na ramionach, dwie trasy, z których każda miała ponad 50 km. Metropolitalna wiodła spod kościoła Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Pruszczu Gdańskim do Krzyża Ofiar Morza w Rewie. Jedna z 14 stacji metropolitalnej EDK - miejsc modlitwy i rozważań o Męce Pańskiej - znajdowała się przy Pomniku Poległych Stoczniowców w Gdańsku. Niebieska trasa prowadziła spod Sanktuarium Matki Boskiej Brzemiennej w Gdańsku Matemblewie do kościoła Trzech Krzyży w Kalwarii Wejherowskiej. Na Pomorzu Ekstremalną Drogę Krzyżową pokonywało tej nocy kilkaset osób. Trasy EDK wiodły także z Jastrzębiej Góry do Helu (49 km) oraz z Mikoszewa do Piasków (47 km). Ekstremalne wędrówki, którym towarzyszy rozważanie Misterium Drogi Krzyżowej, miały początek w roku 2009. Idea akcji narodziła się podczas spotkań Męskiej Strony Rzeczywistości, jej inspiratorem jest ksiądz Jacek Stryczek, prezes Stowarzyszenia Wiosna, duszpasterz studentów, wolontariuszy i ludzi biznesu w Krakowie. - Nie warto żyć normalnie, trzeba żyć ekstremalnie. Wysłuchanie rekolekcji wielkopostnych w kościele to nie są żadne ćwiczenia duchowe. Tu, podczas Ekstremalnej Drogi Krzyżowej, wiara styka się z decyzjami woli, emocjami. To jest prawdziwe ćwiczenie, człowiek rzeczywiście może być potem przemieniony – dzielą się refleksją uczestnicy Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. 28.03.2015 / fot. Krzysztof Mystkowski / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia