Ruszył 39. Festiwal Filmowy w Gdyni. Największe święto polskiego kina ma nowe logo i nowe Złote Lwy. O statuetkę zaprojektowaną przez Pawła Althamera walczą w tym roku twórcy 13 obrazów, w tym tych najbardziej oczekiwanych: "Miasta 44", "Obywatela", "Bogów" czy "Zbliżeń". Festiwal potrwa do 20 września. Konkursowe projekcje odbywają się w gdyńskich Multikinie i Heliosie. Wydarzeniem poniedziałkowej gali otwierającej 39. FFG była projekcja zrekonstruowanego cyfrowo i przemontowanego "Potopu" Jerzego Hoffmana. Pokaz specjalny "Potopu Redevivus" w sali Teatru Muzycznego wywołał burzę braw. - Tworzyłem ten film dla pokolenia, które dopiero się rodziło, kiedy obraz powstawał. Cieszy mnie to, że został odrestaurowany. Teraz możemy go zobaczyć na dużym ekranie, przedtem nadawał się tylko do oglądania w telewizorze – przyznał w Gdyni reżyser Jerzy Hoffman. Od premiery dzieła nominowanego do Oscara w kategorii film zagraniczny mija we wrześniu 40 lat. Co więcej, w 1974 r. na I Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdańsku ekranizacja powieści Sienkiewicza zdobyła Złote Lwy. Był to jeden z powodów, dla którego odświeżony i skrócony film otwierał tegoroczny festiwal. - Odbiór był lepszy niż 40 lat temu. Seans dedykuję zmarłej Małgosi Braunek. Będę o niej szczególnie dziś myślał, chociaż tak naprawdę myślę codziennie – podkreślał w Teatrze Muzycznym Daniel Olbrychski, filmowy Kmicic. W podobnym tonie wypowiadał się dyrektor artystyczny 39. FFG Michał Oleszczyk. - Odkąd pamiętam, "Potop" był zawsze z nami, mimo że wielu jego wybitnych współtwórców już od nas odeszło. Pokaz w Teatrze Muzycznym w Gdyni pragnę dedykować pamięci pani Małgorzaty Braunek, której Oleńka jest jedną z ikonicznych ról kobiecych w historii polskiego kina – wspominał dyrektor festiwalu. 15.09.2014 / fot. Mateusz Ochocki / KFP

dodaj do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia