Ponad 120-metrowej długości most kolejowy połączył brzegi Martwej Wisły. Za kilka miesięcy z nowej przeprawy korzystać będą pociągi towarowe kursujące do gdańskiego portu. Po dwutorowym moście będą mogły one jeździć z prędkością 100 km na godz., przewożąc znacznie cięższe ładunki aniżeli miało to miejsce na jednotorowym moście obrotowym z 1905 r., który za kilka tygodni czeka rozbiórka. Jego następca przeżył dziś ważną operację. - Ważąca ponad 2 tys. ton konstrukcja została podniesiona za pomocą specjalnego pontonu wypornościowego na wysokość kilku metrów. Około godz. 10 rozpoczęła się operacja naprowadzania przęsła na przyczółki. Gdy ponton znalazł się w pożądanym położeniu, zalewany wodą zaczął osiadać, a w efekcie spoczywająca na nim konstrukcja mogła oprzeć się na betonowych elementach. Około godz. 14 most połączył brzegi rzeki - mówi Dariusz Opałczyński, kierownik budowy. Specjalista z firmy Polaqua wyjaśnia nam też, że przęsło nie jest jeszcze posadowione na łożyskach, albowiem te będą wymagały regulacji. To standardowa procedura. - Most opiera się na podparciach tymczasowych. Geodeci muszą teraz to wszystko pomierzyć. Potem czeka nas operacja podwieszania lin. Prace potrwają jeszcze co najmniej 1,5 miesiąca – dodaje szef robót. 23.07.2015 / fot. Mateusz Ochocki / KFP
dodaj
do koszyka wszystkie wyświetlone zdjęcia